100 lat medycznych instytutów badawczych – podsumowanie konferencji
Jakie jest miejsce instytutów naukowo-badawczych w systemie kształcenia lekarzy i pielęgniarek – zapytaliśmy ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego podczas konferencji „100 lat medycznych instytutów badawczych na 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę”.
„Istotne jest upodmiotowienie kształcących się lekarzy przy jednoczesnym postawieniu na nowoczesny system kształcenia kadr medycznych poprzez większe wykorzystanie centrów symulacji. Niewątpliwie są też potrzebne jednostki prowadzące z jednej strony kliniczną działalność, ale będące także miejscem, gdzie powstaje dorobek naukowy, z którego korzysta kształcąca się kadra medyczna” – powiedział Łukasz Szumowski.
Minister zdrowia opowiedział też o zmianach, jakie są konieczne, by instytuty naukowo-badawcze lepiej spełniały swoją systemową rolę.
Całość wywiadu do obejrzenia tutaj.
Czy w obliczu niekorzystnych zmian demograficznych geriatria powinna zostać priorytetowym obszarem systemu opieki zdrowotnej – zapytaliśmy dr n. med. Marka Tombarkiewicza, dyrektora Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji.
„Geriatria nie jest odpowiednio doceniana przez decydentów, a zdecydowanie powinna być. Za kilkadziesiąt lat będziemy mieli olbrzymią rzeszę pacjentów w wieku senioralnym, którzy dzięki rozwojowi medycyny będą żyli coraz dłużej, ale mam niestety wątpliwości czy coraz lepiej. Należy więc wzmacniać geriatrię jako specjalizację i dbać o to, by kadry medyczne w tym obszarze były liczniejsze” – powiedział dr n. med. Marek Tombarkiewicz podczas konferencji „100 lat medycznych instytutów badawczych na 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę”.
Dyrektor NIGRiR opowiedział również o planach rozwoju naukowego i klinicznego warszawskiego instytutu.
Całość wywiadu do obejrzenia tutaj.
Narodowy Instytut Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji to nie tylko kliniki, gdzie leczone są określone choroby, ale także infrastruktura naukowa – prof. dr hab. n. med. Iwona Sudoł-Szopińska, zastępca dyrektora NIGRiR ds. naukowych opowiedziała o funkcjonowaniu instytutów naukowo-badawczych.
„W laboratoriach NIGRiR pracują biolodzy molekularnych, immunolodzy, anatomopatolodzy. Mamy bogaty materiał, na którym nasi pracownicy i naukowcy w komórkach badań podstawowych opracowują nowoczesne techniki, później wdrażane do praktyki klinicznej. Dzięki takiej organizacji pracy instytuty naukowo-badawcze są na tle uniwersytetów i szpitali unikalnymi placówkami” – powiedziała prof. Iwona Sudoł-Szopińska.
Całość wywiadu tutaj.
Jakie zmiany przyniosła sieć szpitali w opiece nad pacjentami z chorobami reumatologicznymi opowiedziała prof. dr hab. n. med. Brygida Kwiatkowska, zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji ds. klinicznych.
„Stworzenie sieci szpitali miało dla reumatologii plusy i minusy. Ewidentną zaletą była likwidacja jednostek o bardzo niskim poziomie, w których pacjenci nie uzyskiwali właściwej opieki i diagnostyki. Jedną z nielicznych wad było wprowadzenie rozliczenia ryczałtowego, którego efektem dla klinik reumatologicznego jest m.in. zmniejszanie limitu wykonań, czyli hospitalizacji na rzecz SOR-ów” – powiedziała prof. Brygida Kwiatkowska.
Prof. Brygida Kwiatkowska wskazała również na brak poprawy w szybkości procesu diagnostycznego i inne nadal niezaspokojone potrzeby zdrowotne pacjentów z chorobami reumatycznymi.
Całość wywiadu tutaj.
Setna rocznica odzyskania niepodległości stała się okazją do przypomnienia historii i roli instytutów naukowo-badawczych w rozwoju polskiej myśli medycznej oraz podkreślenia, w jak wielkim stopniu – często przezwyciężając wiele trudności – kształtowały ją kobiety-lekarki.
Jedną z istotniejszych dat w historii instytutów naukowo-badawczych jest rok 1951 – wówczas władze państwowe zadecydowały o powstaniu wielu jednostek, które z powodzeniem funkcjonują do dziś w wielu obszarach medycyny takich, jak dermatologia, onkologia, psychiatria czy pulmonologii. Instytut Reumatologii – jak brzmiała pierwsza oficjalna nazwa NIGRiR został utworzony już w 1948 r. z inicjatywy prof. dr hab. n. med. Eleonory Reicher i był jedną z najnowocześniejszych dziedzinowych placówek w Europie. Lata 50. były dla instytutów nie okresem trudnym nie tylko ze względów organizacyjnych, placówki i ich personel medyczny musiały zmagać się z wieloma problemami zdrowotnymi Polaków, często jeszcze będącymi pozostałościami czasów wojny. Jednym z narzędzi opracowywanym i wykorzystywanym przez placówki były długoletnie programy z zakresu higieny i działań prewencyjnych, które miały ogromne znaczenie dla wzrostu świadomości i pogłębienia wiedzy społeczeństwa.
Organizatorzy konferencji, zwłaszcza dyrektor NIGRiR dr n. med. Marek Tombarkiewicz, podkreślali wielkie znaczenie, jakie mają instytuty naukowo-badawcze współcześnie. To unikatowe w skali kraju jednostki łączące pracę kliniczną z naukową, co umożliwia szybkie wdrażanie do codziennej praktyki lekarskiej zdobyczy zespołów badawczych.
„Jako resort będziemy dążyć do odbudowy znaczenia i pozycji NIGRiR na naukowej mapie kraju, w szczególności wzmocnienia wymaga badawcza część funkcjonowania instytutu. W tym tygodniu znowu staje na Komitecie Stałym Rady Ministrów projekt ustawy o Agencji Badań Medycznych, która ma wesprzeć właśnie takie jednostki jak NIGRiR. Chciałbym, aby docelowo we wszystkich instytutach były centra badań klinicznych.” – mówił podczas swojego wystąpienia Łukasz Szumowski.
Prof. dr hab. n. med. Iwona Sudoł-Szopińska, zainspirowana historią założycielki NIGRiR prof. dr hab. n. med. Eleonory Reicher, opowiedziała o kilku pionierkach polskiej medycyny – kobietach, które z trudem zdobywały dyplom lekarski i rozpoczynały praktykę, mimo silnego oporu środowiska.
Maria Zakrzewska, urodzona w Berlinie w rodzinie Polaka pruskiego oficera, wykształcona w USA, gdzie uzyskała dyplom 1856 r. Po powrocie do Berlina udało jej się z sukcesem otworzyć własną praktykę. Pierwszą Polką z dyplomem lekarskim, która próbowała leczyć na ziemiach polskich była Anna Tomaszewicz-Dobrska. Uniwersytet w Zurychu skończyła w 1873 r., wróciła do Warszawy, której społeczność bardzo krytycznie odnosiła się do kobiet-lekarek – nawet własna rodzina Tomaszewicz-Dobrskiej była przeciwna jej studiom, kobiecie udało się wymóc zgodę krewnych dopiero głodówką. Mimo wsparcia środowisk ówczesnych feministek i przedstawicieli świata artystycznego – na przykład Bolesława Prusa – podjęcie pracy uniemożliwiały jej carskie rozporządzenia. Udała się więc do Petersburga, by przekonać carskie władze do wyrażenia zgody na nostryfikację przez nią dyplomu. Pomogły jej okoliczności – w mieście zagościł akurat sułtan ze swoim haremem, dla którego potrzebował opieki medycznej.
Kobiety-lekarki bardzo często angażowały się również w działalność społeczną i polityczną – były jednymi z inicjatorek protestu pod willą Józefa Piłsudskiego z 1918 roku, którego celem było przekonanie Marszałka i opinii publicznej do przyznania kobietom praw wyborczych.